W trzeciej części mini serii podcastowej PKP (przydatne książki przedsiębiorcy), w której zajmiemy się recenzją jednej z najlepszych książek o biznesie, jakie dane było mi przeczytać – Esencjalista Grega McKeowna.
Esencjalista – na co zwraca uwagę ta książka?
Pokazuje problemy, jakim musi stawić czoło pracownik i pracodawca w świecie technologii. Świat ten, zmieniający dynamicznie rynek, wywrócił do góry nogami podejście do wielu kwestii dotyczących „uprawiania” pracy umysłowej. Punktuje kolaboracjonistyczne podejście do wydajności pracownika, które jest ścieżką donikąd. Diagnozuje pułapki, prawdy objawione i fałszywe schematy myślenia, które od lat powielamy.
Redefiniuje produktywność i podejście do tego jak efektywnie pracować, podpowiada jak czuć satysfakcję z wykonywanej pracy i oddalić od siebie syndrom wypalenia zawodowego. Pomoże określić, które rzeczy są naprawdę ważne i kluczowe, dzięki czemu będziesz zmobilizujesz się do pracy, realizując najważniejsze projekty, rezygnując z tysiąca nieistotnych rozpraszaczy.
Pokazuje jak asertywnie, konsekwentnie, skutecznie odmawiać i mówić “nie” (nagrałem o tym osobny podcast, w którym rozszerzyłem temat – sprawdź: Jak mówić nie i pozostać asertywnym). Oraz dlaczego mówienie “nie” w biznesie, to jedna z najważniejszych umiejętności.
Pokazuje, jak ważny jest odpoczynek w pracy, a także, że paradoksalnie – im mniej pracujemy, tym nasza efektywność bardziej wzrasta.
Posłuchaj podcastu:
Czym jest seria PKP (Przydatne książki przedsiębiorcy)?
To seria, która tworzę w ramach podcastów SardynkiBiznesu.pl. W serii tej opowiadam o ciekawych, wartościowych i inspirujących książkach dotyczących prowadzenia biznesu, które miałem przyjemność przeczytać. Mam nadzieję, że tak jak okazały się dla mnie pomocne – tak również przydadzą się Wam.
Sprawdź inne podcasty z serii Przydatne Książki Przedsiębiorcy.
Komu przyda się Esencjalista?
Po książkę powinny sięgnąć osoby, które:
- Są zawalone pracą, toną pod morzem obowiązków – są bardzo zajęte, ale mają wrażenie, że ich praca jest nieefektywna
- Realizują na raz dziesiątki projektów i nigdy żadnego nie kończą
- Czują się zmęczone, zniechęcone i przepracowane
- Mają wrażenie, że ich umiejętności są niewłaściwe wykorzystywane
- Mają wrażenie, że są w ciągłym ruchu, biegu, ale zmierzają donikąd
- Nie wiedzą co jest ważne w ich pracy, na czym się skupić i skoncentrować
- Czują, że mimo tego, że ciągle pracują, cofają się zawodowo
- Mówią „tak”, tylko po to by sprawić komuś przyjemność
- Mówią „tak”, bo to uniwersalna odpowiedź na wszystko
- Nie używają słowa „nie”, bo to „nie wypada” lub otoczenie / szef oczekują zgody
- Mają wrażenie, że „rozmieniają się na drobne” – a ich praca jest nieefektywna i nikomu niepotrzebna
- Nie potrafią odmówić współpracownikom, cały czas spełniając ich prośby
- Są ekspertami w załatwianiu nieistotnych spraw, co zajmuje cały dzień
- Jako pierwsze zgłaszają się do realizacji nowego projektu – a potem tego żałują
- Duszą się na regularnych, jałowych spotkaniach firmowych i czują, że w tym czasie mogłyby robić coś ważnego
- Chcą bez wysiłku i w skupieniu pracować nad kilkoma ważnymi projektami
Esencjalizm, a praca umysłowa w XXI wieku
Esencjalizm to droga, w którą powinien ewoluować rynek pracy umysłowej. Obecny model jest pokłosiem modelu pracy wykształconego w czasach rewolucji przemysłowej i dniówek spędzanych przy taśmie montażowej. Niestety, praca przez 8 godzin w biurze jest nieefektywna, zabójcza dla kreatywności i zaangażowania pracownika. Model efektywnej pracy, w którym siedzi się przez 12-14 przykutym do biurka i komputera, wspomagając energetykami, kawą, to mit.
Podejście, w którym oczekuje się od pracownika siedzenia w biurze przez określony czas, powinno zostać zastąpione bardziej efektywnymi rozwiązaniami, takimi jak:
- umożliwienie pracy zdalnej bez sztywnego miejsca i godzin pracy
- rozliczanie za efekty pracy, a nie za godziny spędzone w firmie
- skupienie się na minimalnej liczbie zadań
- przygotowaniu hierarchii i precyzyjnego planu realizacji zadań
- unikaniu multitaskingu jak morowej zarazy
- umożliwienie stworzenia warunków odosobnienia i skupienia
- zredukowanie oczekiwań dotyczących szybkości odpowiedzi i bycia dostępnym (rozpraszanie uwagi przez komunikatory firmowe)
- zredukowanie bodźców zewnętrznych i rozpraszaczy
Dlaczego warto być esencjalistą?
Esencjaliści czerpią satysfakcję z pracy i życia prywatnego, mają większą szansę na uniknięcie wypalenia zawodowego. Łatwiej znaleźć im konkretny i mierzalny cel w pracy zawodowej. Skupiają się na tym co jest najważniejsze (zawodowo i prywatnie), mają więcej czasu na hobby, przyjemności, a w dłuższej perspektywie – zyskują dla swojej postawy szacunek otoczenia.
Jakie są społeczne konsekwencje podążania esencjalistyczną ścieżką?
Niestety, jak to w życiu bywa, nie ma tak, że coś co w dłuższej perspektywie ułatwi nam życie, jest łatwe, lekkie i przyjemne. Bycie esencjalistą wiąże się z szeregiem nieprzyjemnych konsekwencji:
- Ciągłe kalkulowanie, myślenie o najważniejszym celu i potencjalnie straconym czasie
- Wieczne hierarchizowanie zadań, myśli i znajomości
- Większość zmian trzeba wprowadzić “wbrew sobie” – wymagają dużo podejść, samozaparcia i ponownych prób
- Esencjalizm to ciągła walka z samym sobą i medialną rzeczywistością, które atakują nas tysiącami przyjemnych w odbiorze, choć pustych emocjonalnie, rozpraszaczy
- To potężny cios w ego – trzeba się przyznać przed sobą do faktu, że rzeczy, którym poświeciliśmy zaangażowanie, czas, pieniądze są nieistotne, nieważne i nikomu niepotrzebne
- Esencjalizm to kroczenie od porażki do porażki – w zmianie podejścia więcej rzeczy się nie udaje niż kończy sukcesem (ale mimo to warto walczyć!)
- Rezygnacja z popularności otoczenia na rzecz szacunku – a to może być bardzo długa i bolesna droga (zwłaszcza dla ekstrawertyków)
- Konieczność ciągłej rezygnacji z pojawiających się okazji (do zabawy, przyjemności, łatwego i szybkiego zarobku)
- Konieczność regularnego odmawiania prośbom o pomoc
- Częste mówienie “nie”, nawet gdy komuś już wielokrotnie wcześniej pomogliśmy
- Zakończenie szeregu znajomości – gdy trzeba się skupić na tym co jest ważniejsze
Najciekawsze punkty książki – co mi się najbardziej podobało?
Cała książka jest genialna, ale gdybym miał wskazać najciekawsze punkty, byłby to:
1. Dlaczego mówienie “nie” jest ważne, jak konsekwentnie odmawiać
W książce jest kilka inspirujących przykładów pokazujących jak konsekwentnie powiedzieć “nie”. Dopiero Esencjalista uświadomił mi, jak ważne jest mówienie “nie” w biznesie i jak można dzięki temu dać niezłego kopa różnym obszarom działalności. Zainspirowało mnie to tak tak, że poszperałem nieco więcej i nagrałem na ten temat osobny podcast: jak mówić “nie”.
2. Metoda 90%, która fantastycznie upraszcza proces decyzyjny
Tej metody nie znałem, natknąłem się na nią pierwszy raz. W skrócie – jeżeli mam problem z podjęciem decyzji, jestem na TAK tylko gdy mam 90% pewności. Dzięki temu opłukuję się z dziesiątek decyzji wątpliwej jakości.
3. Dodawanie bufora czasowego do zadań, dzięki czemu łatwiej wywiązać się ze zobowiązań i być punktualnym
Do każdego planowanego zadania warto dodać +50% czasu – (jeżeli na coś planuję 1 godzinę, zakłam, że będę potrzebował 1,5 godziny). Dzięki temu mniej się spóźniamy i wyrabiamy na czas z większą ilością rzeczy. Niby prosta rzecz, a cieszy 🙂
4. Scenariusze sytuacji ułatwiające spotkania i rozmowy
Jeżeli masz problem z pewnością siebie, albo nie wiesz co powiedzieć podczas ważnej rozmowy – usiądź na 10 minut, weź kartkę, spisz sobie pytania i możliwe odpowiedzi na przewidywany rozwój sytuacji. Takie działanie pomaga zredukować stres i oszczędzić dużo czasu.
5. Metoda “a co się stanie, jak czegoś nie zrobię” – ułatwiająca zawodowe życie
Po przeczytaniu tego fragmentu parsknąłem jak źrebak i wykrzyknąłem rączo “WOW! Kilka(naście) razy nieświadomie metodę tę stosowałem. Męczą Cię ciągłe idiotyczne raporty? Albo powtarzanie jakiejś czynności, przy której czujesz, że nie ma ona sensu? Po prostu… przestań ją robić i… zobacz co się stanie 🙂 W moim przypadku nikt na to nie zwrócił nawet uwagi – a taka szalona rezygnacja uwolniła i głowę od nadmiaru zadań i dała mi więcej czasu.
6. Jak sen i odpoczynek wpływają na produktywność
Jeżeli masz wyrzuty sumienia z powodu słodkiego “nicnierobienia”, ta książka pomoże Cię z nich wyleczyć. Pokaże również dlaczego sen, regeneracja i odpoczynek są tak ważne, gdy chodzi o efektywność pracy.
7.Dlaczego warto podchodzić do zadań i pracy w kontekście gier i zabaw
Masz dość swojej pracy? Czujesz pustkę i wypalenie zawodowe? No cóż, widać brakuje w tym elementów zabawy. Życie jest za krótkie, żeby się martwić takimi pierdołami jak praca 😉
8. Umiejętność rezygnacji z zadań, w które zainwestowało się dużo czasu i pieniędzy
To mnie uderzyło jak morgenszternem w łeb. Największa hydra pracy zawodowej to myślenie “nie zrezygnuję z tego, bo przecież włożyłem w to tyle pracy”. I sam byłem/jestem przykuty do kilku takich rzeczy. A one leżą, gniją i się ze mnie śmieją. I mimo, że efektów (nawet po latach) brak – dalej brniemy w to bagno, licząc na przyszłe, kuszące perspektywy, nie dostrzegając ile już zasobów zmarnowaliśmy wcześniej. Taka decyzja o rezygnacji z projektu, który wysysa z nas siły i energię nie dając nic w zamian wymaga bardzo dużo odwagi i determinacji. Ale warto spróbować! Bo to uwolni siły i kreatywność do realizacji naprawdę potrzebnych i ważnych zadań.
Czy warto i gdzie kupić tę książkę?
Odpowiem plebiscytowo. Jeżeli chodzi zakup książki Esencjalista Grega McKeowna, to 3 x TAK!
Książkę znajdziesz na Ceneo – sprawdź ceny.
Mój esencjalizm w praktyce
Ponieważ chcę być fair wobec Was i siebie, gdy coś recenzuję, to od razu po przeczytaniu książki, spisałem sobie najważniejsze rzeczy i rozpocząłem mój osobisty, powolny, usłany kolcami marsz śmierci ku esencjalizmowi. Zaczął się on jakoś w połowie 2018 roku. Jak wychodzi mi trzymanie się esencjalistycznych postanowień?
Z minusów:
- To droga przez mękę gdzie porażka goni porażkę
- Wielokrotnie muszę zabierać się od nowa za postanowienia, bo nie udaje mi się ich dotrzymać
- Odczułem bardzo duże ochłodzenie i spadek liczby relacji społecznych
- Gdy odmawiam komuś pomocy, dalej czuję potężne wyrzuty sumienia
- Zrezygnowałem z kilku bardzo interesujących propozycji zawodowych (obsługi klienta) i okazji do szybkiego zarobku niezłych pieniędzy
- Nie widzę szybkich efektów pracy i podjętego celu – czego przykładem są statystyki tego bloga i podcastu (od pół roku wkładam w nie dużo pracy, a efekty gorzej niż mizerne)
- Wychodzę na samoluba i gbura skupionego na sobie – jeszcze bardziej niż dotychczas
- Jeszcze mocniej zabunkrowałem się w pracy w domu, choć wcześniej wydawało się to niemożliwe
Z plusów:
- Kolosalny skok w mówieniu “nie” i odmawianiu prośbom – łatwiej skupić się na istotnych rzeczach
- Czuję dużą wolność wyboru przy zadaniach i zleceniach – jest coraz więcej takich, które sprawiają mi autentyczną radość i satysfakcję
- Wygrzebałem się ze schematu pracy przy 20 zadaniach na raz – skutkiem czego wszystkie były wiecznie nieskończone. Teraz robię 1-2 główne i po ich zakończeniu zabieram się za następne
- Mam wrażenie, że “przybyło” mi czasu
- Łatwiej mi “wskoczyć” w rytmy i przyzwyczajenia
- Mimo mniejszej ilości zadań – produktywność nie spada
- Czuję powolną redukcję potrzeb materialnych
- Widocznie zredukowałem liczbę zadań nieproduktywnych
Pobierz podcast w mp3:
Gdzie słuchać podcastów?
- Strona z podcastami na YouTube
- Lista podcastów na blogu
- Podcast w serwisie Spreaker
- Podcast w iTunes
- Podcast w serwisie Stitcher
- Podcast w aplikacji Spotify
Gdzie znajdziesz więcej materiałów z Sardynek?
- Newsletter SardynkiBiznesu.pl – zapisz się, żeby nie przegapić nowych wpisów
- Strona Sardynek na Facebooku
- Kanał YouTube
Jakie są Twoje wrażenia? Zostaw komentarz!
Jeżeli ta książka wpadła w Twoje ręce i treść jest Ci znana – napisz koniecznie komentarz! Daj znać co Ci się podobało, co nie, co warto polecić innym przedsiębiorcom.