CLCL to prosty w obsłudze, archaiczny w wyglądzie, ale piekielnie ułatwiający pracę program. To multichowek, który pomaga przechować i w dowolnym momencie wkleić dużą ilość skopiowanej wcześniej treści.
Komu przyda się program?
Jest to jeden z tych programów, po odkryciu których zastanawiałem się – jak ja go mogłem wcześniej nie używać?
Choć interfejs jest prehistoryczny, a sam program bardzo prosty – uważam go za niezbędny dla osób, które pracują dużo przy komputerze. Stąd też przyda się każdemu, bez względu na zajmowane stanowisko: od przedsiębiorców, poprzez pracowników biur i korpoludków, aż po studentów.
W czym pomaga?
Przede wszystkim pomaga zaoszczędzić dużo czasu i nerwów przy kopiowaniu dowolnych treści. Niesamowicie usprawnia pracę. Przyda się zwłaszcza, gdy kopiujesz i wklejasz:
- fragmenty tekstów (na przykład pomiędzy stronami WWW)
- kawałki e-maili
- dane do faktur
- treści w social media
- treści na stronach / aukcjach / opisach
- I wiele, wiele więcej…
Jestem przekonany, że sami znajdziecie dla niego miliony ciekawych zastosowań.
Do jego najważniejszych zalet należy ko
Jak multichowek działa w praktyce?
Wyobraź sobie, że przez 20 minut pracujesz z jednym dokumentem. Co chwilę kopiujesz jego fragmenty. I teraz najlepsze – nie musisz ciągle otwierać i zamykać okienek. Program przechowuje wszystko w swojej pamięci i dowolnym momencie umożliwi Ci wykorzystanie skopiowanej wcześniej treści. Brzmi nieźle? No pewnie!
Zobacz jak działa CLCL:
Standardowo w serii PPP (przydatne programy przedsiębiorcy) nagrałem krótki film na kanał YouTube Sardynek, w którym prezentuję możliwości aplikacji. Do obejrzenia w filmie poniżej:
Skąd go pobrać i zainstalować?
- Pobierz CLCL bezpośrednio ze strony producenta programu
- Wspomniany w materiale link rejestracyjny do WhitePress
Zostaw komentarz!
Koniecznie zostaw po sobie ślad w komentarzu – napisz czy znałeś takie narzędzie, czy go użwasz, czy przyda Ci się w pracy. A może znasz lepszy mutlichowek, który bardziej spełnia swą rolę? Też zostaw informację – przyda się i mi i pozostałym czytelnikom.