Jako autor i bloga newslettera marketingowego mam duży problem. Dla Ciebie, jako nowego czytelnika, jestem pewnie takim kolejnym gwizdkiem-pizdkiem z internetu, który coś tam pisze o tym jak robić te fejsbuki, sprzedawać więcej przez internet i w ogóle mieć turbo zasięgi. Ale… dlaczego masz mi zaufać?
Wszyscy marketerzy są przecież tacy sami…
Takich marketerów jak ja są w Polsce tysiące. I wszyscy, w swoich opowieściach, jesteśmy ultraskuteczni. Mamy najlepsze porady, prowadzimy najlepsze kampania, a nasza ścieżka zawodowa to jedno pasmo sukcesów. I wszyscy, stety niestety, jesteśmy do siebie w tych opowieściach podobni.
Zatem… czym się różnię od moich kolegów, marketerów?
Czy jest coś, co mnie wyróżnia (poza tym, że social media sardynekbiznesu w sumie umarły i ich nie prowadzę)? Czy moje porady działają? Czy mam jakieś wyniki?
Dziś chciałbym Ci pokazać, że tak, znam się na socialach i umiem „w zasięgi”.
Na konkretnym przykładzie klienta, którego obsługuję, gdzie po 3 miesiącach mamy kosmicznie dobre wyniki i milionowe zasięgi. Bez reklam.
Nie będzie to kolejny „tajemniczy klient z branży”, jak zwykło się pisać w podobnych case study (jednocześnie zamazując kluczowe wyniki). Podam adresy, twarde dane i wyniki.
Zapraszam!
Odsłaniam wszystkie karty – sprawdź, jak prowadzę social media dla klienta
Czarno na białym pokażę Ci projekt, który zaczęliśmy 9 grudnia 2024 roku i który od A do Z jest moim dziełem i pomysłem.
To profil Sołtys Dźwiga, na którym będziemy pokazywali ludziom, jak pracuje się w firmie, która wynajmuje ciężkie dźwigi budowlane.
I nawet zrobiłem mema do niego. Tadam:

W tym projekcie jestem odpowiedzialny za wszystko: za każdy wyraz, nazwę kanału, miniaturę, napisy, rolki, scenopisy i nagrywanie filmów (tak, ja jeżdżę roboty), wybór programów, wybór scen do montażu, grafiki i komunikację pod postami. Ja też wymyśliłem nazwę i całą koncepcję i formę nagrań.
Jestem tam totalnym dyrektorem kreatywnym – wymyśliłem, zaplanowałem, a teraz realizuję, nagrywam i odpowiadam za każdy detal.
Sprawdź kanały social media, które prowadzę dla tego projektu
Robimy tam treści każdą platformę (od razu podaję linki, możesz sobie sprawdzić na bieżąco, jak nam idzie):
Zasubskrybuj od razu te profile, sprawdzaj materiały, komentarze i sam(a) oceń, czy dział zarządzania profilami społecznościowymi sardynkibiznesu (czyli ja) „potrafi w social media”.
Możesz je śledzić na żywym organizmie, w czasie rzeczywistym, od samego początku (to jest turbo zaleta!!!) i ocenić za rok, jak nam się udało.
Od czego zacząć?
Jeżeli miałbym Ci zasugerować jeden materiał i jedno miejsce do sprawdzenia na start, byłby to nasz koń pociągowy – 👉 film o 40-letnim dźwigu, który nadal pracuje na bazie.
Cele Sołtys Dźwiga są proste jak w pysk strzelił, ale bardzo ambitne
Założenia projektu Sołtys Dźwiga są zabójczo proste:
Założenie 1: Potrzebujesz ciężki dźwig? Dzwoń po Sołtysa!
Chcę zrobić tak, żeby za trzy lata każdy dorosły Polak, który chce wynająć ciężki dźwig do trudnej realizacji, wiedział, że jeśli potrzebuje takiej maszyny, to ma dzwonić do Sołtysa.
Tylko tyle i aż tyle. Najprostsze cele są najlepsze.
Czy to trudne do zrobienia?
Oczywiście, że tak! Ekstremalnie trudne.
Czy możliwe do realizacji?
No pewex!
Przy tych założeniach nawet osiągnięcie 10% celu będzie ogromnym sukcesem.
Założenie 2: Radku Sardynko, pokaż, na co Cię stać (ale nie jeden raz) – ale bez płacenia na reklamy
Drugie zadanie jest ciekawsze.
W promocji tych profili mam pokazać pełen wachlarz swoich marketingowych talentów.
Nie dostaję ani złotówki na reklamę tego projektu.
Aleksander poświęca czas na nagrywanie i udostępnia sprzęt, ale jeśli chodzi o zasięgi, działamy wyłącznie na algorytmach.
Muszę więc udowodnić, że naprawdę znam się na swojej robocie, że rozumiem jak działają algorytmy, jakie treści tworzyć, żeby robić virale i czy potrafię w miarę szybko i sprawnie zrobić tak, żeby:
1. Zażarło i jak najszybciej pojawiły się zasięgi (to mniej ważne i trudniejsze),
2. Wzrosło zaangażowanie odbiorców (to turbo ważne i banalnie proste).
Zatem… jak nam poszło? I czy na starcie już się udało? Czas na raport!
Niech przemówią liczby (kliknij w obrazki, żeby je powiększyć).
Po 3 miesiącach od startu projektu (pierwszy film wrzuciliśmy 9 grudnia Anno Domini 2024 wieczorem):
1. YouTube – ponad 800 000 wyświetleń, + 5000 subskrypcji
Na 6 wrzuconych długich filmów 4 przebiły barierę 100 000 wyświetleń.

2. Instagram — słabo
300 obserwujących, zasięgi do 10 000 wyświetleń na miesiąc. Leży i kwiczy, ale rozhula się – to kwestia czasu.
3. Facebook + 4 000 000 wyświetleń, ponad 5000 obserwujących
Tak to wygląda w statystykach:

4. TikTok — prawie 2 000 000 wyświetleń, ponad 3000 obserwujących

Uważam, że wyszło całkiem uczciwie, jak na to, że:
- Wszystkie profile były NOWE – startowaliśmy kompletnie od ZERA,
- NIE dopalaliśmy tego reklamami (poza symbolicznymi 50 zł wydanymi na profilu głównym firmy, żeby podbić jeden post),
Zrobiliśmy robotę tak dobrze, że ludzie rzeczywiście oglądają nasze treści, a algorytmy uznały, że warto pokazać je większej liczbie osób.
Robimy duże zasięgi RÓWNOLEGLE NA TRZECH PLATFORMACH!
Słowem, tu nie ma przypadku. Wiem, jak robić zasięgi, organicznie, bez płatnych reklam.
Czy można to było zrobić lepiej?
Jasne. Zawsze da się lepiej.
Ale jestem pewien, że mnóstwo małych firm w Polsce w ciemno brałoby takie wyniki.
Mam nadzieję, że to Cię przekona, żeby czytać mój newsletter i zostać na liście na długo. I wierzyć i stosować podpowiedzi, które tam wysyłam, bo one działają. Po prostu.
To nie wszystko! Robię więcej marketingu
Social media to nie wszystko, co robię dla tego klienta. Ogarniam im całościowo marketing (pozycjonowanie i reklamy). Wszystko, na szczęście, gra i buczy. A skąd to wiem?
Bo mają roboty po łokcie i żaden dźwig zwykle nie stoi na placu i nie czeka na zlecenie (a mają ich 26).
Porównaj sobie te wyniki… kiedyś
Nie wiem kiedy trafisz na ten artykuł. Zostawię go w niezmienionej formie, bez aktualizacji.
Dlatego żebyś mógł / mogła wejść na profile i porównać sobie jak wyglądają wyniki obecnie z tym, jak zaczynaliśmy. Zobaczysz i oceniasz jak nam poszło. Ciekawe w jakim miejscu będziemy.
A już na deser dodam, że chyba od 100 lat prowadzę ten profil na Facebooku, który ma ponad 100 000 obserwujących i też są miesiące, że robi milionowe zasięgi.